sobota, 30 stycznia 2021

Się podniosło

Nic. Kiedy wokół jest wszystko i od samego rana widać, że jest. A tu nic. Żadnej reakcji, żadnego słowa, żadnego gestu ni grymasu...
- Tutaj też możesz podnieść rolety.
Całe przywitanie na dzień dobry. Się podniosło milcząc.

środa, 27 stycznia 2021

Się przeczytało

Na wyłożonym towarze leżała kartka z odręcznym napisem "To oferta na czwartek. Nie rozwalać".
Się przeczytało.
- A kultura po czyjej stronie?

niedziela, 24 stycznia 2021

piątek, 22 stycznia 2021

Się siedziało

Przez półtorej godziny Się siedziało bezczynnie i bezmyślnie gapiło się w wielką tablicę Mendelejewa. Nie, to nie mógł być przypadek, żaden Bing Bang, żaden Chaos. Wszystko składało się logicznie, metodycznie, dopasowane jak budowla z klocków, w której był jakiś zamysł i cel.
Kto? A tuż już odpowiedź była dowolna.

czwartek, 21 stycznia 2021

Się zauważyło

Taki drobiazg. Urzędowa toaleta i wiecznie podniesiona deska. Po każdym wyjściu kobiety.
- Dziwne - Się zauważyło. - Stereotyp jest przeciwny.

poniedziałek, 18 stycznia 2021

Się współczuło

Ona siedziała za biurkiem, Ono bawiło się w innym pokoju, On szukał czegoś za ścianą. Hałas.
- Co tam słońce? - zapytała Ona.
- A nic! W porządku. - Odpowiedział On ze szczerym uśmiechem na twarzy.
Ona zmieszała się ogromnie, wzrok jej uciekał na lewo i prawo, by tylko nie spojrzeć w jego twarz. Aż nadto wszystko było czytelne.
Się współczuło. 

niedziela, 17 stycznia 2021

Się przeczytało

Się przeczytało kolejny kryminał, który polecano niemal wszędzie. Reklama.
I tyle. Motyw, zachowania (zwłaszcza owego sprawcy czynu), miejsce czynu, postacie... wszystko wydało Się absurdalne.
Ale reklama.
- Agata! Ta to miała inteligencję, spryt i humor. A tu... reklama.

piątek, 15 stycznia 2021

Się pytało

To była młoda dziewczyna, bardzo szczupła, zgrabna o delikatnej twarzy i pięknych dłoniach. Ubrana jak zwykła nastolatka (choć nieco starsza) w idealnie dopasowane dżinsy i bluzkę. Tylko te włosy... długie ufarbowane w szarą biel.
Sprzeciw? Bunt? Wyróżnienie? Gust?
Się pytało samo siebie, bo nikt z całego tłumu klientów nie zastanawiał się nad zwykłą kasjerką.

środa, 13 stycznia 2021

Się odmłodniało

1.
Ślady łap kota, ślady wróbli, a wszystko odbite w miękkim śniegu wokół kociej miski. 
Nagle Się przypomniały czasy licealne, czasy rodzinnego domu, czasy minione.
2.
Droga do szkoły, tym razem chodnikiem, a nie poboczem drogi. Te same planty, ten sam śnieg, to samo powietrze.
Nagle Się zatęskniło za tamtymi czasami.
3.
Przez te dwie krótkie chwile Się odmłodniało.

wtorek, 12 stycznia 2021

Się wypaliło

Drzwi obrotowe miały to do siebie, że zawsze zawężały rzeczywistość do niemal klaustrofobicznych rozmiarów, a głos w nich dziwnie potężniał. Kobieta weszła rozmawiając przez telefon.
- A Tolek?
- Banan! - Się wypaliło.
Na szczęście na tyle cicho, że nikt nie usłyszał tych dziwnych skojarzeń, które zewsząd Się zbierały.

niedziela, 10 stycznia 2021

Się tkwiło

- Co robisz? - zapytała z wyraźnym zdziwieniem w głosie.
- Nic.
Się leżało na kanapie z lewą ręka zawiniętą wokół oczu, prawą położoną na czytanym właśnie kryminale i tkwiło jak posąg. "Nic" było najwłaściwszą odpowiedzią, bo w rzeczy samej nic nie robiło. Myślało, a to miewało niewiele wspólnego z jakąkolwiek pracą. Ta zawsze opierała się na schematach, rutynie, powtarzalności. Ale "nic" było też wygodnym unikiem przed setką pytań, na które Się nie miało ochoty odpowiadać. Mimo wszystko uczuć nie zastąpią słowa.

czwartek, 7 stycznia 2021

Się zastanawiało

Na nogach miał wysłużone brązowe buty sportowe (co najmniej dwa numery za duże) pozaginane w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Zielone skarpetki z Mikołajem w czerwonej czapce, mieniące się żywymi barwami kontrastowały zarówno z butami jak i szarym dresem ze ściągaczami wysoko nad kostkami. Całość okrywał płaszcz do kolan, ciepły i czarny choć niekoniecznie nowy. A na końcu była głowa z wesołą twarzą, rozbieganymi oczami i wełnianą, kolorową czapką z pomponem nonszalancko zatkniętą na samym czubku głowy. Na czapce zaś napis (podwójny) na całym obwodzie: OBIEŻYŚWIAT.
- I jak to jest kiedy wszystko jest wypisane na czole? - Się zastanawiało.

środa, 6 stycznia 2021

Się kręciło

Szybki krok, rzut spojrzeniem w lewo, błyskawiczny zwrot w prawo i wprost przed siebie, i cały ciężar ciała na lewą stopę, prawa w górę, obrót wokół własnej osi i znów przed siebie.
- Dlatego nie lubię tańczyć. Nie lubię tracić kontroli.
Się kręciło między sklepowymi półkami w poszukiwaniu kubka termicznego.

poniedziałek, 4 stycznia 2021

Się

A dlaczego - proszę ja Was
zawsze musi być jakiś las?
I w dodatku jeszcze siedem,
nie wystarczy tylko jeden?!

A do tego góry takie,
że jak zwykle siedmiorakie?
A za nimi jeszcze morza
i jeziora, i przestworza?

Nie wystarczy jakiś lasek?
Skrawek mały choćby pasek,
ledwie wejdziesz już wychodzisz.
No i nie brniesz i nie brodzisz.

Taki obok tuż przy drodze
co wygląda mało srodze,
lecz pomieści całą bajkę
i królewnę - Małą Majkę.

Ta królewna w zamku mieszka
incognito - ksywa Śmieszka.
Potajemnie - rzecz wiadoma
bo się chowa przed Siedmioma.

E nie, nie, nie przed krasnalami
ani przed tą co czarami
rzuca w włóczkę czasem w jabłko,
tylko kryje się przed appką

co ją kusi w każdej chwili
swą ułudą - moi mili,
bo gdy tylko fotkę pstryknie
wnet pięknieje i już kwitnie.

Usta pełne, nosek prosty,
cera gładka, żadnej krosty,
biust - wiadomo - taki w miarę.
Że to ona dacie wiarę?

Tylko trochę meble gięte,
okna obłe, ściany ścięte,
niebo takie filtrowane,
chmury, cienie pochowane.

I królewna wciąż pytała
kiedy ekran w dłoń chwytała:
- Komóreczko, powiedz przecie,
co jest prawdą na tym świecie?

Aż uciekła w las ten mały
gdy jej lajki powiedziały:
- Tyś jest piękna! Żadna ściema!
Tylko szkoda, że cię nie ma.

Teraz siedzi w swoim zamku
i codziennie o poranku
Się uśmiecha razem z Tobą:
- Jak to dobrze jest być sobą.

sobota, 2 stycznia 2021

Się ucieszyło

Nagle coś powiedział równając do kroku.
- Proszę? - Się nie zrozumiało jego niewyraźnej acz trzeźwej mowy.
- Wszystkiego najlepszego w nowym roku.
- A dziękuję. Też życzę dobrego. Oby był lepszy niż poprzedni.
- Dzięki.
Się ucieszyło jakoś tak niemal dziecięco, że ten lokalny pijaczek o urodzie starzejącego się Stinga zagadnął go życzeniowo. Zupełnie inaczej.