- Nie trzeba. Dam radę.
- Lubię pomagać - gość o urodzie starego Stinga nie odpuszczał.
- A niewiele tego zostało.
- To nic - mówił niewyraźnie przez spore braki w uzębieniu. - Mam łopatę.
No i pomagał. Nie oszczędzał się, a kiedy dostał dychę zarobku ucieszony pobiegł do...
A tego już Się nie wiedziało. Ważniejsza była wdzięczność choć nie był on etiopskim cesarzem z przełomu minionych wieków.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz