Maszerowała krokiem pewnym, sprężystym, żywo gestykulując, a jej ciało falowało w rytm wypowiadanych słów. Owszem, miała niewielką nadwagę i strój nieco niemodny, ale na jej głębokim dekolcie dumnie brylował ‘ajfon’ w złotym etui i równie złotym pasku.
To zmieniało wszystko.
- Nawet balzakowski wiek - oniemiało Się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz