piątek, 31 lipca 2020

Się czekało

2.
Kobieta (właściwie dziewczyna) niezbyt urodziwa, z nadwagą, burzą loków i dość niemodnym stroju stała przed ladą i wąchała mleczną maskę keratynową do włosów.
- Czuje pani - zwróciła się do ekspedientki, nie wyciągając nosa z pojemnika - ta ładnie pachnie. Kiedyś miałam taką zjełczałą...
- No ładnie pachnie - sprzedawczyni uprzejmie odpowiedziała.
- A mogę powąchać tamtą? - Wskazała na inne opakowanie.
- Oczywiście jeśli pani ma to pomóc.
- Widzi pani ta pachnie inaczej.
- Nie. Tak samo.
Się czekało urzeczone absurdem.
1.
Nad przejściem dla pieszych ulotka wielkości dłoni frunęła porwana podmuchem wiatru. Idealnie nad pasami, ruchem falistym, szybkim i pewnym.
- Jakaś doskonała forma wolności.
Się czekał urzeczone absurdem.

czwartek, 30 lipca 2020

Się nie ufało

I cała radość poszła na marne. Pojawiły się wątpliwości. Niepewność. Wszystko przez opóźnienie.
- Ja bardziej ufałabym tamtemu.
A Się nie ufało. Ta twarz. Tylko... obawa nerwów, zniecierpliwienia, "bezpotrzeby"...

środa, 29 lipca 2020

Się postanowiło

Szesnaście lat temu była to miłość od pierwszego wejrzenia (spojrzenia) - fuzja.
Szesnaście lat później była to miłość od pierwszego spojrzenia (wejrzenia) - fokus.
Miejsce to samo, a ludzie inni (z jednym wyjątkiem).
Się postanowiło.

wtorek, 28 lipca 2020

Się zdecydowało

1. Komfort, przestrzeń, wygoda - urzekały.
2. Wnętrze skórzane, wygodne fotele, cicha praca silnika - urzekały.
3. Wahacze, tuleje, tarcze i jakieś inne skomplikowane części - uderzały ceną.
4. Nie kupuję - Się zdecydowało.
Lekki żal był, ale dawno temu minął czas ulegania emocjom. Ostatecznie samochód nie był sztuka.

poniedziałek, 27 lipca 2020

Się włączyło

Się włączyło radio. Nowe, a jednak stare. Wróciły wspomnienia z dawno minionych czasów, kiedy wieczorami Jan Ptaszyn melodyjnie opowiadał o jazzie, a paru innych redaktorów tworzyło atmosferę...
- Możesz to wyłączyć? - Padło w trakcie lekko politycznej popołudniówki. - Nie chcę się denerwować.
Powrót na ziemię.

niedziela, 26 lipca 2020

Się nie mogło

On - nieatrakcyjny, ubrany nienachalnie.
Ona - szczupła, wysoka, w obcisłych białych dżinsach i czerwonych wysokich koturnach.
On - z przewieszonym przez ramię aparatem fotograficznym.
Ona - z bukietem i kapeluszem w ręku.
On - wskazał mały mostek przy wiatraku.
Ona - usiadła tworząc kąt prosty między plecami a mostkiem.
On - pstrykał.
Ona - siedziała.
Się nijak nie mogło określić ich relacji. Nie byli parą i nie byli sobie obojętni. A jednak z dwóch różnych światów.

sobota, 25 lipca 2020

Się nie miało

- I tak to musiało się skończyć.
Się nie miało wątpliwości słysząc krzyki, kłótnie, trzaskanie drzwiami. Oboje nieznoszący sprzeciwu, on apodyktyczny i chamski, ona narwana.
- I ciekawe jaki będzie ciąg dalszy...

piątek, 24 lipca 2020

Się stało

Wlazł. Najnormalniej w świecie wlazł. Na sam początek kolejki.
- Ja tylko to biorę! - wyciągnął jakieś pudełeczko. - Za piątkę!
- Ale to kosztuje sześć. 
- Pięć! Kasa przyjmie!
Oczywiście zapłacił piątkę. To i tak drożej niż za rozum i kulturę. 
Się stało.

czwartek, 23 lipca 2020

Się poszło

Bo, wiesz - siedmiolatek zaczął od tak sobie - każdy ma w głowie jakąś ścieżkę.
W rzeczy samej ma. Się nie ujęło by tego lepiej i poszło swoją.

środa, 22 lipca 2020

Się miało

- No, jeden plus ma...
- Jaki?
- Podoba Ci się.
- No, co mam ci powiedzieć, podoba.
Tym sposobem Się miało ważny powód do działania. Może najważniejszy.

wtorek, 21 lipca 2020

niedziela, 19 lipca 2020

Się podsunęło

- A może kombinerki? - Się podsunęło pomysł.
Chwilę później wkręt uległ, a jeszcze kilka minut wcześniej nie dawał za wygraną. Tylko, czy zawsze trzeba kogoś do pomocy?

sobota, 18 lipca 2020

Się tarło

- I co mnie podkusiło?! - Się tarło całkiem nowy silikon. - Nijak to nie wygląda. Brzydko i tyle!
W wyobraźni wszystko wyglądało lepiej. Jak zawsze.

piątek, 17 lipca 2020

Się chciało

Most. Na moście kłódki. Raptem kilka. Wystarczyło. Pytanie siedmiolatka. Kluczenie.
Przez chwilę chciało Się zniknąć.

czwartek, 16 lipca 2020

Się zdziwiło

Auta zaparkowane w zderzak, ale bagażnik udało się otworzyć na milimetry. Piętnaście minut później klapa bagażnika już nie miała miejsca. Za blisko. Auta te same, miejsce to samo, nikogo wokół, a jednak wszystko... panta rhei.
- Dosłownie?! - Się zdziwiło.

środa, 15 lipca 2020

Się stało

A miało być cieplej. A miało grzać mocniej. A miało być przyjemnie.
A było wietrznie. A było chłodno. A było tłoczno.
- Jak zwykle - Się stało na brzegu - "miało" i "jest" było w rozjazdach.

wtorek, 14 lipca 2020

Się leżało

Jedni się kłócili, drudzy przytulali, inni popijali piwo pod parasolem.
Się leżało i obserwowało jak nad jeziorem przelewał się tłum rodaków. Miało wrażenie jakby było na planie filmowym. Statystą.

poniedziałek, 13 lipca 2020

Się przypomniało

Miasto, a w nim zatłoczone ulice i sklepy w każdej kamienicy.
- Jak dawno temu w 'niemoim' mieście - Się przypomniało - kiedy z rodzicami ganiało się z siatkami między jednym a drugim sklepem.
Czas się zatrzymał, a jednak uciekał.

niedziela, 12 lipca 2020

Się nie podobało

Ludzi jakby więcej, miejsca jakby mniej. Biznes wziął górę, a to już Się nie podobało. I jeszcze ta zimna pogoda. Za dużo jak na wakacje.

sobota, 11 lipca 2020

Się ceniło

- Ale nie da się wymalować w pięć minut.
- A może jednak?
Pół godziny później.
- To co pomalujemy? Będzie schło jak pojedziemy.
- Ale to trzeba co najmniej dwa razy, bo kolor będzie przebijał,
Pół godziny później.
- A może jednak pomalujemy?
Późno w nocy. Ubrudzona wanna, poplamiony sufit, przechylona kuweta...
Mimo wszystko Się ceniło Święty Spokój.

piątek, 10 lipca 2020

Się pomyślało

I nagle jednokierunkowa, która całe życie prowadziła w konkretną stronę zmieniła swój bieg. Tak, o. Bo remontują inną.
- A szkoda, że tak łatwo tylko w drogownictwie - Się pomyślało widząc zakaz wjazdu.

czwartek, 9 lipca 2020

Się odesłało

- Cześć Michał, co tam?
- Było wezwanie do ambasady?
- Wezwanie?! A! Nie! Pisali maila.
- A to było...
Się odesłało pustego maila z załącznikiem tekstowym. 
- No, prawie trzy tygodnie i nie ma spokoju.
- A ona idzie na urlop po dwudziestym.
Się nie rozumiało pracoholizmu. Nawet samotnych.

środa, 8 lipca 2020

Się zauważyło

- A u ciebie jak?
- Ok, a czemu pytasz?
- Bo masz taki głos...
W tej samej chwili głos się zmienił.
Się zauważyło. Nie powiedziało.

wtorek, 7 lipca 2020

Się nie zapomniało

- A mnie jest już wszystko jedno. Włączę sobie Baobab albo empetrójki, przebiorę się, zamknę w łazience i będę kleić mozaiki, listwy... zapomnę.
Się nie zapomniało.

poniedziałek, 6 lipca 2020

Się przyjęło

- A teraz zrobimy złudzenie optyczne - Się przyjęło ton mentorski.
- A co to znaczy?
- Że jest nierówno, a będzie wyglądać równo.
Siedmiolatek przeciągnął głosem "a" i poszedł. Polityka go nie interesowała.

niedziela, 5 lipca 2020

Się powróciło

Dwór był biały, z frontowym szerokim gankiem, wysokim dachem z gontu. Z tyłu wąska weranda z drewnianą balustradą i kamiennymi płytami.
Się czuło jakby było u siebie, jakby powróciło...
Nigdy we dworze nie mieszkało.

sobota, 4 lipca 2020

Się nie wierzyło

- Pasożyt raz zakosztowawszy życia na koszt innych dobrowolnie nie zrezygnuje ze swego pasożytnictwa!
Się nie wierzyło, że po siedemdziesięciu latach jeszcze raz usłyszy takie teorie. Ale cóż. 
- Upoiwszy się raz własnym domniemanym intelektem nigdy nie zrezygnuje z mojżeszowania.
Najważniejsza była wiara. 
W swoją doskonałość.

piątek, 3 lipca 2020

Się wysłuchało

- Cenię twój minimalizm, ale jedno zdanie to za mało.
Się wysłuchało. Wiedziało, że niekiedy jedno słowo to za dużo.

czwartek, 2 lipca 2020

Się nie znało

Kilkanaście lat temu była smukłą dziewczyną z papierniczego, miała długie jasne włosy, lekko niepewny uśmiech, nieśmiałość i śmiałość jednocześnie. Wydawała się sympatyczną osobą.
- Kamilek! Nie ruszaj tego! Ola gdzie jesteś? Kto jest z małą? - słychać ją było w każdym kącie wielkiego dyskontu.
- Tutaj idziemy! - niemal biegiem ruszyła z wózkiem wypchanym po brzegi, a za nią gromadka dzieciaków z jeszcze jednym wózkiem niemowlęcym.
- To co? Muszę jeszcze jedno opakowanie? - Nadal nie ściszyła głosu. - To nie! Niech pani nie liczy! To nie biorę! Ola! Gdzie jesteś?
Potem maszerowała głośno i szybko zamykając rodzinny pochód.
- Przynajmniej nie pada!
Się patrzyło jak wszystko ulegało zmianie. Tylko nie znało kierunku.

środa, 1 lipca 2020

Się leżało

Się leżało na tym madejowym łożu, gdy tymczasem sprawna technik stomatologiczna miała ochotę na rozmowę. A jak rozmawiać z otwartymi ustami? Wbrew pozorom chcieć i nie móc bywa częstym objawem.