niedziela, 31 maja 2020

Się czytało

"To był najchłodniejszy maj od 1991 roku, kiedy Manaam śpiewał "Wyjątkowo zimny maj".
- W rzeczy samej - Się czytało - w rzeczy samej.
I w ogóle nie intersowało się meteorologią.

sobota, 30 maja 2020

Się pomyślało

- Najgorzej kiedy przestają się obawiać.
Się pomyślało wchodząc do sklepu.
- Strach paraliżuje, odwaga ogłupia.

piątek, 29 maja 2020

Się zaczepiło

- Interesuje mnie ten telefon? - Się zaczepiło sprzedawcę o posturze wielkiego ludzika Michelin. - Dużo jest ich na stanie?
- Ten? - wskazał na konkretny model i nie czekając na cokolwiek kontynuował. - Trzeba wiedzieć, że ten telefon nie ma systemu Googla...
- No... ale jest na Adroidzie.
- Nie! On ma system AppGallery. Nie będą działać aplikacje sklepu Play.
- Ale...
- Można klonować ze swojego starego telefonu, ale na AppGallery nie będzie działać!
- Ale ma aparat 48 megapikseli, a mój ma 16, więc jest różnica...
- Żadna! To w ogóle nie ma znaczenia. Jakość zdjęcia zależy od wyświetlacza i tylko się wydaje, że będzie lepsze...
Się wyłączyło. Samozwańczy eksperci zawsze pozostaną ekspertami.


czwartek, 28 maja 2020

Się nie rozumiało

Drzwi jednak były barierą. 
Przed: tłum tłoczył się w odległościach minimalnych, falował, rozmawiał, żył.
Za: tłum rozdzielił się na jednostki, karnie maszerujące w odstępach dwumetrowych i czasowych, zamaskowany.
Drzwi jednak były barierą.
Przed: nadal zamaskowany, rozdzielony na czynniki pierwsze, zdezynfekowany.
Za: skupiony, rozmowny, maszerujący.
Się nie rozumiało Narodu.

środa, 27 maja 2020

Się odebrało

Telefon.
- Hej, jak tam, co tam?
- Co tam u was? Właśnie już wracam, jestem na moście... - czyli wokół nikogo znajomego, nikogo ciekawskiego. I nic. Cisza.
Telefon. Drugi.
- Hej.
- No hej, co tam was? Tutaj leje, grad, burza... - czyli krótka prognoza pogody. I nic. Cisza.
Po powrocie owszem ciszy nie było, ale... I nic. Ta cisza gdzieś tkwiła.
46.

wtorek, 26 maja 2020

Się udało

- Musimy się spieszyć bo zaraz będzie lało i grzmiało.
Pani w cukierni popatrzyła z niedowierzaniem, a Się udało, że nie dostrzegło.
Dziesięć minut później, zaraz po zamknięciu drzwi mieszkania, zagrzmiało (jakby ostrzeżenie) i... ściana deszczu.
- Za dużo we mnie czucia - Się patrzyło na deszcz.

poniedziałek, 25 maja 2020

Się otworzyło

- I co na obiad? - Się otworzyło lodówkę i poniedzielny stan pustki był zaskakujący.
A potem: dwie cukinie, trzy marchewki, dwa jajka, jedna cebula, jedna papryka, nać pietruszki, koper, kurkuma, sól, pieprz, garść mąki i niewiele proszku do pieczenia
I jeszcze sałata, jajo, szczypior, rzodkiewka, ogórek, ząbek czosnku, jogurt, sól, pieprz i zielenina.
- Ale wegetarianizm nie jest mi bliski - Się zdziwiło widokiem placków z cukinii i sałatką w stylu krestiańskim na stole, a potem głodne nie było.

niedziela, 24 maja 2020

Się uciekało

Milczenie. To było jedyne wyjście. Rozmowa nie miała żadnego wpływu.
Się na nowo zatopiło w formułach, adresach i danych.
Uciekało w realny nierzeczywisty  świat.

sobota, 23 maja 2020

Się nie odzywało

- A bo Paulina już była.
- A i Kaśka, Wiktoria...
Tak co chwilę padało jakieś imię lub ksywa, które miały podkreślać konieczność działań. Jako dowód niezbity.
Tylko presja otoczenia i chęć dopasowywania Się do niego było zupełnie obce. Nie odzywało się.

piątek, 22 maja 2020

Się pomyślało

"Iluzja spopularyzowana przez psychologa Gaetano Kanizsa pokazująca, jak nasz mózg szuka określonych kształtów nawet tam, gdzie ich nie ma. To przykład na to, jak nasza percepcja jest kształtowana przez doświadczenie, a nie zwykły wzrokowy bodziec".
- I nie geometrię się rozchodzi - Się pomyślało. 

czwartek, 21 maja 2020

Się zrozumiało

- Nie poznałam Cię! - osiemdziesięcioletnia była dyrektor niemal biegła. - Dopiero Janusz mi powiedział, że to ty.
- No mam już swoje lata.
- A co to za lata!
Miała rację. Nagle Się zrozumiało umowność wszystkiego

środa, 20 maja 2020

Się czytało

Się czytało z podziałem na role z ambitnym siedmiolatkiem:
- Słońce ciepłe blaski na ziemię wysyła, mienią się w nich skrzydła pięknego...
- ... motyla!
- Na łące tej chciałbym znaleźć się przez chwilę i stać się prześlicznym, barwnym...
- motylem!
A potem miało być już bez wykończenia, ale świat tak dużego człowieka nie przewiduje nielogicznych rozwiązań.
- Motyle pełnią funkcję zapylającą dla wielu owadów oraz są dla nich pożywieniem. Można podzielić na te aktywne w ciągu dnia...
- motyle!
- I żyjące aktywnie w nocy...
- nocniki!

wtorek, 19 maja 2020

Się słuchało

- Bardzo proszę o... - jeden sms.
- Proszę do poniedziałku... - drugi sms.
Wszystko wpisywało się w dzienną narrację, w której gwoździem programu był sms. Inny.
- A oni zabili mi radio - Się słuchało.

poniedziałek, 18 maja 2020

Się uzależniło

- A to zależy w jakiej cenie - Się uzależniło zakup od ewentualnej odpowiedzi.
Sprzedawca stukał coś w komputer, mruczał pod nosem aż przemówił.
- W zasadzie jest to cena promocyjna - to było ciekawe, bo wszystkich innych sklepach cena była taka sama - ale do tego sprzętu mamy promocję na ubezpieczenie. Nawet pięć dych taniej!
I to był cud gospodarczy jak kupić drożej, i taniej jednocześnie.

sobota, 16 maja 2020

Się męczyło

I wmontował się ze swoim tekstem w kontekst, który od kilku dni nie mógł się skończyć.
I zabolało bo zaboleć musiało skoro tak ważne były te słowa.
I nawet radio grało o tym samym.
I Się męczyło.

piątek, 15 maja 2020

Się wyłapało

- Jedni mówią, że to pic na wodę.
Się wyłapało przechodząc chodnikiem. 
Jednak Niepewność zawsze potrzebowała Wiedzy.

czwartek, 14 maja 2020

Się weszło

Się weszło do sklepu i nim cokolwiek powiedziało - usłyszało.
- No i, kurwa, trzeba się ubrać.
Po czym, kobieta w wieku balzakowskim i fizjonomii rubensowskiej, zgrabnym ruchem założyła maseczkę. 
Nagość została na nowo zdefiniowana.

środa, 13 maja 2020

Się uśmiechnęło

- No, ja wam przecież niczego nie będę kazała.
Się uśmiechnęło. Oczywiście że nie, ale presja była, foch był, obrażony ton głosu był.
Sześćdziesięcioletni dzieciak miał się dobrze.

wtorek, 12 maja 2020

Się "nieśmiało"

- Te dwa słowa mnie dobiły. Wróciły wspomnienia sprzed pięciu lat i przeżycia, których nawet nie warto wspominać. I zapewnienia, że to już koniec, że nie wróci, że temat zamknięty. Dla mnie rzeczywiście został zamknięty, ale jakieś wewnętrzne przeczucie mówiło mi, że dla mnie. Tylko dla mnie. Reszta kłamała. 
- Ale może...
- Tak, ja wiem, to może tylko takie nic nie znaczące słowa rzucone między dobrymi znajomymi. Też zdarzało się je słyszeć, ale trudno mi w to uwierzyć. Nie ufam, po prostu nie ufam, czuję tylko zmęczenie, obojętność i pustkę odrzucenia i jedno wielkie udawania, a w samym środku ja.. Nie wiem, chciałoby się kląć i rzucać mięsem, ale...
Milczenie.
- Ulżyło? - Się "nieśmiało".

poniedziałek, 11 maja 2020

Się nie prostowało

Telefon. Charakterystyczna melodia dla obcej osoby.
- Tak? A jak? No co ty? Wrócił? Nic? Jedziesz jutro do pracy?
Po pięćdziesięciu trzech minutach rozmowa została zakończona, ale telefon nie odpoczął.
- No heloł! Wiesz, że...
Kolejne kilkadziesiąt minut. A potem jeszcze raz to samo z innym numerem.
Się przypomniało sobie o krytyce innych za długie gadanie przez telefon i roznoszenie plotek, ale milczało. Nie prostowało nikogo. Po co?

niedziela, 10 maja 2020

Się pytało

Nawet w wieku ponad sześćdziesięciu lat można zachowywać się jak małolat. Odkrycie nie należało do nowych, ale zawsze było ciekawym przeżycie słuchanie dualizmu postrzegania z premedytacją.
- Ona myśli - Się pytało - że wszyscy są głupi?

piątek, 8 maja 2020

Się wklepało

Się wklepało adres strony, a tam... film: "Jak moi...". Film jak film, ale ciekawość co dalej na kanale, była znacznie większa. A tam ja w każdej postaci, każdej okoliczności, każdej formie. Parcie na szkło było niesamowite. Potrzeba dowartościowania? Potrzeba akceptacji? Potrzeba bycia kimś? Potrzeba...
Się nigdy tego nie rozumiało. Przecież z tyłu widać znacznie więcej.

czwartek, 7 maja 2020

Się rzuciło

Na ekranie wyświetliło: sto osiemnaście.
- Za dużo - Się rzuciło pierwszą myślą - skoro przelicznik jeden do jednego. I co z tego, że natychmiast?
Się umiało czekać, choć niekiedy bywało to trudne.

środa, 6 maja 2020

Się ceniło

- I nawet jak nas już wypuszczą nas wszystkich i tak chleba nie kupię.
Umiejętność pieczenia chleba Się ceniło najbardziej, a chleba na zaczynie i z pieca jak u Babci...
Niestety wehikuł czasu nie istniał.

wtorek, 5 maja 2020

Się przypomniało

Drukowało, drukowało, drukowało i drukowało. Bezsensowne trzysta dziewiętnaście stron biurokracji, która wkrótce (oprawiona w skóropodobne okładki) wsiąknie w zakurzoną półkę.
- A starożytni Egipcjanie - Się przypomniało - uważali, że tylko słowo mówione ma sens. Nie można go podrzeć i spalić.

poniedziałek, 4 maja 2020

Się wychyliło

I spadło. Z wysokości drugiego piętra pofrunęły trzy pelargonie, jedna drewniana doniczka i nieco ziemi. Na szczęście nikt nie przechodził chodnikiem...
- Tu był kolejny dowód na Istnienie - Się wychyliło zza balustrady.

niedziela, 3 maja 2020

Się dedukowało

Stali za płotem i wplatali w metalowe pręty rodzaj taśmy z tworzywa. Tkali jak dywan o niezbyt misternej konstrukcji, ale ważne, że materiał nie przepuszczał wzroku. Prywatność bez wątpienia była w cenie - jeśli za płotem kwitło życie, skupione wokół grilla, trampoliny, piaskownicy i huśtawki.
A z drugiej strony płotu była marna rzeczka, licha ścieżyna i ogrom pól niekoniecznie uprawnych.
- Widać w tych czasach - Się dedukowało - ruch tu był wzmożony.

piątek, 1 maja 2020