wtorek, 12 maja 2020

Się "nieśmiało"

- Te dwa słowa mnie dobiły. Wróciły wspomnienia sprzed pięciu lat i przeżycia, których nawet nie warto wspominać. I zapewnienia, że to już koniec, że nie wróci, że temat zamknięty. Dla mnie rzeczywiście został zamknięty, ale jakieś wewnętrzne przeczucie mówiło mi, że dla mnie. Tylko dla mnie. Reszta kłamała. 
- Ale może...
- Tak, ja wiem, to może tylko takie nic nie znaczące słowa rzucone między dobrymi znajomymi. Też zdarzało się je słyszeć, ale trudno mi w to uwierzyć. Nie ufam, po prostu nie ufam, czuję tylko zmęczenie, obojętność i pustkę odrzucenia i jedno wielkie udawania, a w samym środku ja.. Nie wiem, chciałoby się kląć i rzucać mięsem, ale...
Milczenie.
- Ulżyło? - Się "nieśmiało".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz