czwartek, 28 lutego 2019

Się udawało

On: elegancki, ale bez przesady.
Ona: elegancka, ale bez przesady.
Z całej załogi dyskontu wyróżniali się cywilnym ubraniem.
Ona: Jak obróciłam głowę - tu otworzyła chłodziarkę z półkami pełnymi sera - to uderzyłam lewym okiem...
On: Czekaj, czekaj, jeśli w lewo - tu sam wsadził głowę w lodówkę - to głowę miałaś tak...
Ona: Nie, miałam tak i się uderzyłam...
On: No jak? Skoro - tu znów sam próbował.
I tak kilka minut, a Się udawało, że to nierealne.

poniedziałek, 25 lutego 2019

Się przegapiło

- Bardzo ładna dziewczyna - powiedziała odchodząc od kasy - można się na nią patrzeć i patrzeć...
- Która? - Się pytało.
- Ta ruda. Piękna.
- Nie zauważyłem.
Się przegapiło, choć widziało ową dziewczynę. Piękno definiowalne.

czwartek, 21 lutego 2019

Się uśmiechnęło

- Mogę prosić? Nie chce mi sprzedać wina.
Pani się uśmiechnęła.
- Może dowód potrzebny.
- No, mam jak trzeba - tym razem Się uśmiechnęło.
Jednak kasa samoobsługowa nie była samoobsługowa.

środa, 20 lutego 2019

Się bogowało

1.
- Nie ma miejsc.
- Pani żartuje?! Jest dziesięć po ósmej, dzwoniłem pięćdziesiąt sześć razy,przyszedłem i kolejki nie ma, miejsc też?!
- Trzeba było przyjść pół do ósmej albo dziadków wysłać jak inni.
- Osiem lat tu przychodzimy i nigdy nie ma kolejki, telefonu też nikt nie odbiera...
- W czymś problem - przyszła nowa blondi.
- Jak zwykle z zarejestrowaniem.
- Trzeba dzwonić o ósmej.
Się roześmiało. Boginie czasu.
2.
- Ma pani piersi? - Młodzian, w spodniach obszarpanych jak przez stado wilków, wydawał się być rozbawiony sam sobą. - Ja wiem, że pani ma, ale pytam o te z kurczaka.
Się patrzyło. Bóg samego siebie.

poniedziałek, 18 lutego 2019

Się łączyło

Bonarka. 15:10.
Strefa fast foodów. Po prawej czarnoskóry klient zajadał się kebabem, obok kobieta w hidżabie przyglądająca się menu. Na wprost pan w średnim wieku, z potężną brodą dodającą kilkadziesiąt lat, kończył frytki. Po lewej młoda para na randce przy pepsi. Stolik obok małżeństwo niezwykle szczupłych, z kilkuletnią córką, na obiedzie na wagę.
Robin Dunar - "Człowiek. Biografia".
Się łączyło wszystko z ewolucją, mózgiem społecznym, budżetem czasowym...
Wszystko trwa nieprzerwanie od milionów lat.

sobota, 16 lutego 2019

Się zastanawiało

- Interesuje nas ten ekspres do kawy.
- O! Doskonały wybór. Od dwóch lat mam taki w domu i jest bezawaryjny.
Ciekawe ile jeszcze innych ekspresów miał w domu? Się zastanawiało.

piątek, 15 lutego 2019

Się czuło

Boks jak boks. Urzędowy, przedzielony wysokim blatem, mleczną szybą i dwoma krzesłami vis a vis. Ona siedziała po tej urzędowej stronie.
- Dowód tymczasowy proszę.
- Proszę.
- Dowód osobisty proszę.
- Proszę.
Wszystko przebiegało zgodnie z urzędniczymi zasadami.
- A wiesz - nagle coś się nie zgadzało - będę zazdrosna, albo się obrażę.
Patrzyła się w bok i najwyraźniej rozmawiała z kolegą z boksu obok.
Się czuło dziwnie. Jakby wkraczało w świat czyjś świat, a jednocześnie było całkiem niewidoczne. Rozmowa kwitła w najlepsze, co rusz urozmaicana urzędniczymi i schematycznymi czynnościami, a Się czuło coraz dziwniej. Niezgodnie z urzędniczymi zasadami.

czwartek, 14 lutego 2019

Się nie przerwało

Cisza w tym dniu bolała. Się jej nie przerwało. Z prostej kalkulacji. W odpowiedzi znów usłyszałoby ciszę. To boli. Bardziej.

środa, 13 lutego 2019

Się nie dziwiło

Pięciolatek ganiał na całej długości korytarza. Matka siedziała.
Pięciolatek ganiał wszerz korytarza. Matka się przesiadła.
Pięciolatek pobiegł do stolika. Matka wstała.
Pięciolatek zrzucił pudełko z klockami. Matka zbierała.
Się nie dziwiło.

wtorek, 12 lutego 2019

Się dostało

Bez wątpienia było to pismo urzędowe. Nie zaczynało się niczym i niczym się kończyło. Bez podpisu. Bezkulturowe.
- A odpieprz się.
Pierwsza myśl była pozaprotokolarna. Niestety.

niedziela, 10 lutego 2019

Się odpuściło

- Jeszcze jej nie znam, a już mi jej szkoda.
Siedział, a właściwie leżał rozwalony na kanapie z rękami szeroko założonymi za głowę i cwaniakował. Świat przed nim nie miał tajemnic, a wszelkie odmienne opinie zbywał głupawym śmiechem i wzrokiem pełnym politowania.
- A jak tam z Natalią?
- W normie - wypalił.
Się odpuściło. Nie ta norma.

czwartek, 7 lutego 2019

Się zmęczyło

Wkurwienie. Jedyne słowo jakie przychodziło do głowy po "występie" dyrektorki. Edyta płakała. Nie wytrzymała.
Się nie dziwiło.
Dyrektorka za grosz nie miała ogłady, umiejętności współpracy z ludźmi, talentu do wyrażania własnej opinii, ale nie brakowało jej obłudy i fałszu. Cóż, zasada "Kali ukraść - dobrze, Kalemu ukraść - źle" działała u niej idealnie.
Się śmiało.
W dniu, w którym jej kariera dyrektorska zawiśnie na włosku, nikt jej nie będzie bronił. Nawet dzisiejsze gwiazdy wychwalane pod niebiosa. Fałsz i obłuda są zaraźliwe.
Się zmęczyło.

wtorek, 5 lutego 2019

Się poczuło

- Brakuje mi ciebie - Ala wydawała się być szczera.
- Tak? - Się zdziwiło.
- Brakuje na dyżurze - jakby chciała wytłumaczyć samą siebie. - Nie mam z kim pogadać, Alicja chodzi tam i z powrotem jakby nie wiedziała, że ma dyżur...
Się poczuło potrzebne. Niematerialnie.

poniedziałek, 4 lutego 2019

Się odpowiedziało

- Wreszcie trzeba się odezwać! - Edyta jak zwykle mówiła tonem rewolucjonisty. - Trzeba ruszyć temat, powiedzieć! Przecież to jest ze szkodą dla wszystkich! Takie dzielenie, kiedy jest tendencja do łączenia.
To ostatnie było akurat sarkastyczne.
- Tylko kto się odezwie? - rzuciła na koniec.
- Ja nie - Się odpowiedziało. - Póki nikt mnie nie zaatakuje.
I tak skończyła się rewolucja.

niedziela, 3 lutego 2019

Się wróciło...

Kolejny raz.
Bo brak.
Bo pełno.
Bo tak.
Jak 17 lat temu, kiedy pierwszy raz Się wchodziło w ten wirtualny świat.
Bo Czas jest zbyt szybki.