- Wreszcie trzeba się odezwać! - Edyta jak zwykle mówiła tonem rewolucjonisty. - Trzeba ruszyć temat, powiedzieć! Przecież to jest ze szkodą dla wszystkich! Takie dzielenie, kiedy jest tendencja do łączenia.
To ostatnie było akurat sarkastyczne.
- Tylko kto się odezwie? - rzuciła na koniec.
- Ja nie - Się odpowiedziało. - Póki nikt mnie nie zaatakuje.
I tak skończyła się rewolucja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz