środa, 20 lutego 2019

Się bogowało

1.
- Nie ma miejsc.
- Pani żartuje?! Jest dziesięć po ósmej, dzwoniłem pięćdziesiąt sześć razy,przyszedłem i kolejki nie ma, miejsc też?!
- Trzeba było przyjść pół do ósmej albo dziadków wysłać jak inni.
- Osiem lat tu przychodzimy i nigdy nie ma kolejki, telefonu też nikt nie odbiera...
- W czymś problem - przyszła nowa blondi.
- Jak zwykle z zarejestrowaniem.
- Trzeba dzwonić o ósmej.
Się roześmiało. Boginie czasu.
2.
- Ma pani piersi? - Młodzian, w spodniach obszarpanych jak przez stado wilków, wydawał się być rozbawiony sam sobą. - Ja wiem, że pani ma, ale pytam o te z kurczaka.
Się patrzyło. Bóg samego siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz