poniedziałek, 25 maja 2020

Się otworzyło

- I co na obiad? - Się otworzyło lodówkę i poniedzielny stan pustki był zaskakujący.
A potem: dwie cukinie, trzy marchewki, dwa jajka, jedna cebula, jedna papryka, nać pietruszki, koper, kurkuma, sól, pieprz, garść mąki i niewiele proszku do pieczenia
I jeszcze sałata, jajo, szczypior, rzodkiewka, ogórek, ząbek czosnku, jogurt, sól, pieprz i zielenina.
- Ale wegetarianizm nie jest mi bliski - Się zdziwiło widokiem placków z cukinii i sałatką w stylu krestiańskim na stole, a potem głodne nie było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz