sobota, 4 kwietnia 2020

Się podążało

Między kuchnią a salonem. Między parapetem i oknem. Wzrok podążał w kierunku, w którym zwykł podążać z pożądaniem. Tyle zostało, prócz wspomnień letniego, ciepłego dnia na Roztoczu, kiedy znienacka Się stało obiektem nagłego pożądania.
Nigdy więcej, nigdy później. Nigdy.
Się czuło samo, choć wokół zmieniło się... niewiele.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz