Kasa samoobsługowa. Się podeszło, zeskanowało kod wydrukowany na maszynie obok i przeczytało:
"Wprowadź liczbę sztuk". W sumie czemu nie zostawić jednej - przemknęło przez ułamek sekundy, ale Się wklepało całą szesnastkę i wcisnęło "zapłać".
I w tej samej chwili rozległo się brzęczenie i komputerowy głos zapraszał (właściwie wołał) asystenta sprzedaży żeby potwierdził liczbę sztuk.
A przecież mogło być wstydliwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz