Przez półtorej godziny Się siedziało bezczynnie i bezmyślnie gapiło się w wielką tablicę Mendelejewa. Nie, to nie mógł być przypadek, żaden Bing Bang, żaden Chaos. Wszystko składało się logicznie, metodycznie, dopasowane jak budowla z klocków, w której był jakiś zamysł i cel.
Kto? A tuż już odpowiedź była dowolna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz