niedziela, 10 stycznia 2021

Się tkwiło

- Co robisz? - zapytała z wyraźnym zdziwieniem w głosie.
- Nic.
Się leżało na kanapie z lewą ręka zawiniętą wokół oczu, prawą położoną na czytanym właśnie kryminale i tkwiło jak posąg. "Nic" było najwłaściwszą odpowiedzią, bo w rzeczy samej nic nie robiło. Myślało, a to miewało niewiele wspólnego z jakąkolwiek pracą. Ta zawsze opierała się na schematach, rutynie, powtarzalności. Ale "nic" było też wygodnym unikiem przed setką pytań, na które Się nie miało ochoty odpowiadać. Mimo wszystko uczuć nie zastąpią słowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz