Nawet z komina jednej z największych elektrowni wystawały uszy zająca. Ogromne, nieruchomo zawieszone w powietrzu. - E, to skrzydła - dziesięciolatka jak zwykle miała inny kąt patrzenia.
I Się nie wiedziało, czy to było zależne od wieku, czy punktu obserwacji. A może to jedno i to samo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz